Kolejna przydatna informacja na dziś. Być może Państwo mieli już tego świadomość, a jeśli nie, to spieszymy z informacją, że odczyty z radaru nie muszą być dowodem, który pogrąży kierowcę. Może się przykładowo okazać, że przekroczona prędkość będzie dotyczyła nie naszego pojazdu, ale podążającego za nami radiowozu…
W bardzo ciekawym wyroku, wydanym niemal rok temu (co nie sprawia, że nie warto się z nim zapoznać), Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie (sygn. III W 1540/16) pochylił się nad następującą sprawą. Kierowcy zarzucono przekroczenie prędkości o 43 km/h, a zatem, według policjantów korzystających z urządzenia PolCam, samochód poruszał się z prędkością 93 km/h. Pomiaru dokonano na odcinku 100m, w czasie którego samochody utrzymywały różną odległość, a także różną prędkość. Już to pozwala na zasianie wątpliwości co do prawidłowości dokonania pomiaru. Tego samego zdania był kierujący pojazdem. Po dokonaniu kontroli stwierdził, że wskazana prędkość nie jest prędkością jego pojazdu.
W toku postępowania powołano biegłego, który miał rozjaśnić kwestie techniczne dotyczące urządzenia pomiarowego oraz możliwości użycia nagrania z wideorejestratora jako dowodu w sprawie. Było to uzasadnione również tym, że pomiar nie został dokonany zgodnie z instrukcją dotyczącą urządzenia PolCam. Zgodnie z ustaleniami poczynionymi przez Sąd, jedynym, co można było bezsprzecznie ustalić to to, że dokonany pomiar dotyczył prędkości radiowozu. Nie mogło to więc stanowić podstawy do ustalenia prędkości pojazdu poddanego pomiarowi. Według instrukcji do urządzenia, do zachowania prawidłowości pomiaru konieczne jest rozpoczęcie i zakończenie pomiaru prędkości, gdy samochody znajdują się dokładnie w tej samej odległości od siebie. Co więcej, na dokładność pomiaru może również wpłynąć waga pojazdu oraz stan ogumienia. Zachowanie modelowych warunków pomiaru jest więc możliwe wyłącznie w warunkach teoretycznych, które po prostu nie są możliwe do zachowania w drogowych realiach. Tym bardziej, że materiał wideo służy raczej do zabezpieczenia danych pojazdu niż do faktycznego sprzężenia pomiarów matematycznych dokonywanych przez urządzenie z obrazem rejestrowanym przez kamerę.
Opinia biegłego pozwoliła na wyjaśnienie zasad działania wideorejestratora, a tym samym wskazała kolejny mankament wspomnianego urządzenia: na podstawie pomiarów nie da się określić nawet bezspornych punktów granicznych pomiaru. Zatem nie da się określić jednoznacznie prędkości pojazdu, którego kontroli dokonywano urządzeniem PolCam. Na prawdopodobieństwo poruszania się kierowcy z niższą niż zarzucana mu prędkość wskazuje również fakt palenia się w czasie dokonywania pomiaru świateł hamowania w samochodzie poddawanym kontroli. W tym samym czasie prędkość radiowozu rosła. Nawet mimo tego, że nie jest wykluczone, że kierujący pojazdem przekroczył prędkość, brak możliwości dokładnego określenia prędkości pojazdu jest przesłanką, w związku z którą należy dokonać uniewinnienia obwinionego. Wskazana prędkość jest bowiem prędkością radiowozu.
Sąd pozwolił sobie jednocześnie na wyrażenie wątpliwości co do sensowności oraz wartości dowodowej pomiarów dokonanych na skutek stosowania urządzeń typu PolCam w obliczu postępu technologicznego zachodzącego w XXI . Biorąc pod uwagę okoliczności sprawy, trudno się z tym nie zgodzić…