Już 25 listopada wchodzi w życie ustawa o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej. Zawiera ona wiele regulacji, które pomogą ustabilizować sytuację przedsiębiorstwa w przypadku śmierci danego przedsiębiorcy.
W uzasadnieniu projektu możemy przeczytać o dotychczasowych przepisach, a także o obecnej sytuacji przedsiębiorców będących osobami fizycznymi. Zgodnie z danymi zawartymi w uzasadnieniu, według stanu na dzień 31 grudnia 2016 r. w rejestrze REGON wpisanych było blisko 3 miliony osób fizycznych wykonujących działalność gospodarczą i niemal 300 tysięcy spółek cywilnych. Często są to rodzinne firmy, które osiągają liczne sukcesy dzięki zaangażowaniu działających w niej osób. Tym samym, takie przedsiębiorstwa zapewniają wiele miejsc pracy i przyczyniają się do stabilizacji na rynku pracy.
Znacząca część z tych rodzinnych przedsiębiorstw powstała tuż p 1989r. Większość przedsiębiorców osiąga więc właśnie wiek okołoemerytalny, a tym samym wzrasta ryzyko ich śmierci lub choroby. Dotychczas śmierć przedsiębiorcy oznaczała zakończenie działalności przedsiębiorstwa, co było jednym najpoważniejszych z wyzwań stojących przed przedsiębiorstwami rodzinnymi. Było tak chociażby dlatego, że w razie śmierci przedsiębiorcy stosunki pracy co do zasady wygasały, co stawiało spadkobierców chcących dalej prowadzić działalność gospodarczą zmarłego w niezwykle trudnej sytuacji. Jakie zatem ułatwienia przewiduje wchodząca już niedługo w życie ustawa?
Już od 25 listopada przedsiębiorca prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą (wpisany do CEIDG) będzie mógł powołać tzw. zarządcę sukcesyjnego. Dzięki temu możliwe będzie zachowanie ciągłości działania firmy po jego śmierci. Takie rozwiązanie będzie więc korzystne nie tylko dla spadkobierców i prowadzonego przez nich przedsiębiorstwa, ale też pracowników zatrudnionych u danego przedsiębiorcy będącego osobą fizyczną. Daje to możliwość ustabilizowania sytuacji gospodarczej zarówno pracodawcy, jak i pracowników, co jest bardzo pożądanym zjawiskiem w sferze gospodarczej. Poza tym, ustawa daje przedsiębiorcy możliwość wyznaczenia zarządcy sukcesyjnego, który aż do czasu zakończenie postępowania spadkowego będzie jego następcą. Takiego zastępcę w ciągu dwóch miesięcy od śmierci przedsiębiorcy będą mogli powołać również spadkobiercy, jeżeli nie zrobi tego sam prowadzący działalność gospodarczą.
W związku z tym, zarządca sukcesyjny będzie pełnił obowiązki pracodawcy, zarówno wobec pracowników, jak i urzędu skarbowego czy ZUS. Dzięki temu nie będzie konieczne wykonywanie dodatkowych obowiązków, takich jak chociażby wystawianie pracownikom świadectw pracy. Umowy o pracę nie będą wygasały automatycznie z chwilą śmierci pracodawcy, w zależności od sposobu powołania zarządcy sukcesyjnego albo będą kontynuowane już od chwili śmierci pracodawcy aż do wygaśnięcia zarządu sukcesyjnego albo uzależnione od zawarcia porozumienia o kontynuacji stosunku pracy. Pozwoli to na lepsze zagwarantowanie praw pracowników, a przepisy te będą miały zastosowanie również do umów pracy zawartych przed wejściem w życie ustawy o zarządzie sukcesyjnym. Takie rozwiązanie będzie mogło się utrzymywać przez okres maksymalnie dwóch lat. Powołanie zarządcy wpłynie również na zmianę firmy przedsiębiorcy – w CEIDG pojawi się automatycznie zwrot „w spadku”.
Zmiany obejmą również pierwszeństwo w zatrudnieniu pracowników, których umowa o pracę wygasła z powodu śmierci pracodawcy, na tych samych warunkach, jeżeli pracownik ten zgłosi zamiar podjęcia zatrudnienia w ciągu miesiąca od dnia ustanowienia zarządu sukcesyjnego. Szczególne zasady dotyczyć będą też umów terminowych.
Ustawa o zarządzie sukcesyjnym jest istotnym polepszeniem regulacji w sytuacji śmierci przedsiębiorcy będącego osobą fizyczną. Chociaż wychodzi naprzeciw oczekiwaniom wielu firm, w tym także firm rodzinnych, nadal nie pozwala na przekazanie prowadzenia przedsiębiorstwa spadkobiercom. Mimo tego, należy pozytywnie oceniać wszelkie rozwiązania zmierzające do zwiększenia stabilności systemu gospodarczego, a także bezpieczeństwa pracowników.