„Bio” i „eko”, czyli o znakach towarowych i możliwości wprowadzania klientów w błąd

Pojęcie ruchu pojazdu w rozumieniu TSUE
28 listopada 2018
Solidarność przy spłacie kredytu na mieszkanie a darowizna
6 grudnia 2018

Niedawno Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku o sygn. II GSK 2942/16 doprecyzował warunki stosowania oznaczeń typu „bio” czy „eko” na opakowaniach produktów spożywczych. Zgodnie bowiem z rozporządzeniem Rady (WE) nr 834/2007 z 28 czerwca 2007 r. w sprawie produkcji ekologicznej i znakowania produktów ekologicznych, oznaczenia produktów stosowane przez producenta nie mogą wprowadzać nabywcy w błąd. Co ciekawe, mimo tego, że w tym przypadku właściciel w firmie produkującej wyroby mleczarskie, jest producentem ekologicznym w zakresie produktów roślinnych, nadal nie jest on uprawniony do stosowania zwrotów zawierających słowa „bio” lub „eko” w przypadku produktów mlecznych.

We wspomnianej sprawie, łódzki wojewódzki inspektor jakości handlowej artykułów spożywczych na podstawie przepisów o rolnictwie ekologicznym, w tym naruszeniem art. 23 ust. 1 i 2 rozporządzenia nr 834/2007, wymierzył producentowi karę w wysokości 1500 zł. W trakcie kontroli okazało się, że producent dopuścił się naruszenia poprzez wprowadzenie na rynek produktów oznakowanych w sposób mogący prezentować dany produkt jako wytwór rolnictwa ekologicznego, gdy nie był do tego uprawniony. Tym samym, nie posiadał uprawnień do posługiwania się oznakowaniem wskazującym na ekologiczną metodę produkcji na produktach mleczarskich. Oznaczenia próbek pobranych przez inspektorów były wyraźnie oznaczone symbolem „eko”. Stanowiło to więc sugestię, mogącą wprowadzić klientów w błąd, że dany produkt jest produktem ekologicznym.
Producent złożył odwołanie od decyzji organu, wskazując jednocześnie, że znak towarowy zawierający końcówkę -eko jest zarejestrowany od 2005r., tymczasem rozporządzenie obowiązuje od 2007r. Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno – Spożywczych wskazał natomiast na fakt, że w momencie zgłoszenia przez skarżącego znaku „[…]EKO” do Urzędu Patentowego obowiązywały przepisy prawa, które zabraniały stosowania terminów nawiązujących do ekologicznej metody produkcji w oznakowaniu produktów konwencjonalnych. Tym samym miało miejsce naruszenie przepisów o rolnictwie ekologicznym.

W ocenie organu kontrolującego nie ma znaczenia fakt, czy oznaczenie „bio” czy też „eko” stanowi część czy też całość znaku towarowego słowno-graficznego, o ile może przez to wprowadzać konsumenta w błąd. Rozumowanie to potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi, zaznaczając, że w świetle art. 23 ust. 1 rozporządzenia nr 834/2007 oznaczenie określonego produktu terminem odnoszącym się do ekologicznej metody produkcji polega zwłaszcza na użyciu terminów wymienionych w załączniku do tego rozporządzenia, ich pochodnych lub wersji skróconych, jak np. „bio”, czy „eko”, używanych samodzielnie lub łącznie. Natomiast art. 23 ust. 2 rozporządzenia nr 834/2007 przewiduje odstępstwo od ogólnego zakazu stosowania na terenie Wspólnoty (m.in. w znakowaniu) terminów odnoszących się do ekologicznej metody produkcji, w przypadkach gdy takie użycie tych terminów nie odnosi się do produktów rolnych w żywności lub paszy lub wyraźnie w żaden sposób nie łączą się one z produkcją ekologiczną. Skarżący złożył skargę kasacyjną do NSA, zaznaczając, że jego znak towarowy nie ma nic wspólnego z wytwarzaniem towaru metodami ekologicznymi. Argumentację WSA podzielił również NSA, uznając zarzuty skargi kasacyjnej za bezzasadne i oddalając skargę.